Refleksja z kampanii wyborczej…

W sieci i na płotach wysyp wyretuszowanych profilówek, ludzie poprawiają się na maksa, bo przecież ludzie wybierają po części obrazkami (nie wszyscy, wiem, Wy nie 😀😉). Mnie też niejako wciągnęła ta gra. Fajnie tak choć przez chwilę wyglądać ślicznie jak z obrazka.
Jednak wybory to nie powinna być gra. To postawienie na człowieka, którego spotyka się na co dzień. Tego, który sprawdził się już w wielu swoich działaniach. Bez retuszu i bez ściemy.

Wracam więc do takiej normalnej ja, może tylko ujętej profesjonalnie pod względem fotograficznym. Jak spotkacie mnie na ulicy, poznacie mnie na pewno. A jeśli w wyborach zdecydujecie, że powinnam przenieść się do gabinetu Burmistrza Giżycka, to tam będę prawdziwa ja. Nie tylko z wyglądu bez retuszu, ale także wierna swoim wartościom, przekonaniem, charakterowi i temu, co było dla mnie ważne przez dotychczasowe życie. Nie wygląd jest najważniejszy, ale człowiek 🙂
Ja zawsze byłam i jestem blisko ludzi. Otwarta na każdego, szczególnie tego, który potrzebuje pomocy i wsparcia. Nie układy są ważne a człowiek. To mieszkaniec Giżycka powinien być dla każdego burmistrza najważniejszy. Dlatego nie układam sztucznych haseł pod kampanię i nie składam pustych obietnic. Nie obiecuję żadnych stanowisk za poparcie. Moim celem jest służba społeczeństwu oraz zadbanie o rozwój naszego miasta, a nie manipulacje personalne czy konsolidacja wąskiej grupy interesów.
Taka jest też cała drużyna KWW Sercem za Giżyckiem . Nie przebieramy w garnitur osoby, która na co dzień chodzi ubrana swobodnie, nie retuszujemy poglądów, jesteśmy autentyczni i prawdziwi. Jesteśmy różni, w tym też jest nasza siła i wartość.

Ewa ostrowska

P. S.. Mówi się jeszcze „bez ściemy”?